Eszter z Debreczyna

Poczuła, że w Polsce jej się bardzo podoba, kiedy przyjechała na dziesięciodniowy projekt Erasmus+ do Złocieńca, miasteczka w Zachodniopomorskim.

Piękne doświadczenie!

– tak wspomina ten krótki czas. Wkrótce potem był kolejny projekt Erasmusa+, nad Zalewem Szczecińskim, w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Trzebieży. To tu, już po kilku miesiącach, zacznie komunikować się po polsku. 

Do Trzebieży przyjechałam w październiku, w grudniu brałam udział w szkoleniu w Warszawie i  pamiętam, że z dworca do hotelu rozmawiałam z taksówkarzem już tylko po polsku. To był zwykły small talk, ale jednak!

To były jej początki nauki polskiego.

Trzebież to moja baza, musiałam się tam zacząć uczyć języka, bo ludzie nie mówili po angielsku. Miałam zapewnione lekcje z bardzo dobrą nauczycielką polskiego, ale nigdy nie było na nie czasu. Uczyłam się z życia i to było wspaniałe, takie naturalne, bo ludzie mi cały czas pomagali, cierpliwie mnie poprawiali, wspierali mnie, nikt się ze mnie nie śmiał. Uczyłam się od ludzi, nie z książek.

Po roku wolontariatu podejmuje decyzję o pozostaniu w Polsce.

Zaczyna pracę jako lektorka języka angielskiego, najpierw w Szczecinie, potem w Poznaniu.

W Poznaniu już nie zanurzałam się w języku, to międzynarodowe miasto, tu już nie trzeba mówić po polsku. Uczyłam się tu polskiego inaczej. 

Dla Eszter nauka każdego języka (poza angielskim zna niemiecki, francuski, armeński) to otwieranie się na ludzi, ich historie, kulturę. Dlatego z chęcią znajdowała czas na Polish Cafe.

Polish Cafe daje więcej niż język i więcej niż tylko kontakty z ludźmi. To sposób na naukę języka w fajnej atmosferze i znalezienie przyjaciół. Będę zawsze wdzięczna, że miałam możliwość uczestniczenia w tych spotkaniach, dziękuję!

Zamieść komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk
Scroll to Top