Być nauczycielką dzisiaj

Jestem nauczycielką… czyli kim? Czy w dobie Wikipedii i Google jest jeszcze dla nas miejsce? Jak sobie z tym radzić? Czy jesteśmy jeszcze potrzebne? Do czego?

Mamy wrażenie, że pandemia i przeniesienie edukacji do onlajnu przyspieszyły zmiany, które powoli zachodziły. Dzisiaj bycie pedagożką, metodyczką, organizatorką, psycholożką czy też aktorką to już za mało.

Na te znane od lat role nałożyły się zupełnie, dla wielu z nas, nowe. Niemal z dnia na dzień stałyśmy się specjlalistkami od IT, graficzkami, youtuberkami, blogerkami, podcasterkami, instagramerkami, a niektóre z nas influencerkami.

Część z nas zaczęła prowadzić lajwy, założyła konto na TikToku, stworzyła i tworzy społeczność na facebooku. Inne postawiły swoje strony internetowe i otworzyły sklepy, zostały wydawczyniamiedytorkami. Wiele z nas uczestniczyło w kursach i konferencjach online.. A doba wciąż ma tylko 24h.

Miałyśmy też okazję poznać się poprzez media społecznościowe i oswoić ze swoją obecnością. Możemy się nawzajem polecać wspierać.

Czy to wszystko?

Nie.

Jak kiedyś, tak i teraz musimy być świadomymi obserwatorkami życia społecznego, kulturalnego i politycznego, czytelniczkamiwidzkami. Musimy znać się na egzaminach i orientować w aplikacjach – tych dla nas, twórczyń oraz tych do nauki, dla naszych kursantek i kursantów.

I tak! Jesteśmy potrzebne! W tym gąszczu możliwości, aplikacji, kursów, wiedzy na jedno kliknięcie, jesteśmy tym bardziej niezbędne, żeby nadać procesowi uczenia się sens, by móc doradzić, dopasować, podpowiedzieć. Jesteśmy nie tylko nauczycielkami, ale też przewodniczkamimentorkami. Możemy dawać wsparcie choć nie jesteśmy już jedynym źródłem wiedzy, nasze umiejętności tzw. miękkie są niezwykłą zaletą i siłą w czasach, w których żyjemy przed ekranami monitorów, często w wielogodzinnej izolacji.

Często mam też poczucie, że jesteśmy ambasadorkami Polski. Choć brzmi to górnolotnie, czyż nie jest tak, że to my jesteśmy pierwszymi, a nawet przez długi czas, jedynymi osobami z Polski, z którymi nasi kursanci i nasze kursanci mają kontakt?

Uczenie to poza czystą wiedzą a la encyklopedia, to praca z ludźmi, ich nastrojami, uczuciami, wartościami. Każdego dnia. Na każdych zajęciach. 

Przy uczeniu obcokrajowców dochodzi nam jeszcze całe mnóstwo różnic kulturowych, które ubarwiają i sycą, ale często utrudniają i odbierają siły.

Bardzo dużo tego. Teraz, kiedy to spisałam, poczułam się przytłoczona… i zmęczona. Jednak wiem, że nie jestem w tym sama, bo gdzieś tam, po drugiej stronie monitora jesteś Ty!

Jeśli potrzebujesz wsparcia od nas i innych nauczycielek, chcesz podzielić się sobą z nami, dołącz do naszej grupy na Fb: Polish For Teachers: https://www.facebook.com/groups/1807837879482456

Będzie nam niezwykle miło, jeśli w komentarzu podzielisz się z nami swoimi przemyśleniami na temat bycia nauczycielką w dzisiejszym świecie, w dwóch światach – rzeczywistym i wirtualnym. Jak się z tym czujesz?

Zachęcamy Cię też do zapisania się na nasz newsletter – żebyśmy mogły pozostać w kontakcie.

I oczywiście zapraszamy Cię do obejrzenia naszej rozmowy na temat wszystkich tych ról i wyzwań, przed którymi stajemy.

PS. Publikując ten tekst, wpadłam na pomysł, że można go wykorzystać do lekcji o feminatywach, można też pokusić się o zamianę wszystkich form żeńskich na męskie:)

Zapraszamy do naszej grupy na fb Polish For Teachers – dla lektorek i lektorów: https://www.facebook.com/groups/1807837879482456

Zamieść komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk
Scroll to Top