Bez podręcznej (app)teczki ze zdjęciami na kursie ani rusz!

Ludzie patrzą. To naturalne i oczywiste, ale robią to też chętnie, żeby się czegoś nauczyć: to bez wątpienia oczywistość metodyczna.

Nie lekceważymy jej, bo to po pierwsze prawda, że widząc, lepiej zapamiętujesz, patrzenie jest konkretem, patrzenie nie potrzebuje definiowania. Po drugie każdego dnia, na samym tylko Instagramie, ludzie umieszczają miliony zdjęć. Żyjemy zdjęciem. Zdjęciem cyfrowym, tanim, natychmiastowym, łatwym. Zdjęcie cyfrowe wygrało z analogowym. Wymagającym i trudniejszym, bo droższym, zajmującym przestrzeń.

My ciągle jednak sięgamy po nie na lekcjach stacjonarnych. Po poczciwy, ukochany papier. Bo poza tym, że uruchamia i aktywizuje wzrok, to można go dotknąć bez udziału ekranu, bez klikania i patrzenia w ekran. Od lat zbieramy, wycięte z gazet, czasopism, ulotek, gazetek reklamowych, papierowe zdjęcia.

Są wspaniałym sposobem na wyjście z podręcznika, na interakcję, na dynamikę, na z(a)bicie monotonii.

Bez podręcznej (app)teczki ze zdjęciami papierowymi na kursie ani rusz!

Jak wykorzystać zdjęcia papierowe? Choćby:

  1. do powtórki,
  2. na rozgrzewkę,
  3. do wprowadzenia nowego tematu,
  4. na oddech, kiedy się nie klei, kiedy jest już takie zmęczenie materiału, że nic nie ma sensu, bo nie da efektów, a trzeba dotrwać do końca zajęć,
  5. jako materiał na grupę o różnych poziomach (np. najszybsze osoby mogą opisywać samodzielnie zdjęcie).
  6. pomoc przy testowaniu poziomu językowego

Zobacz 10 inspiracji zdjęciem papierowym w naszym filmie na You Tubie!

Zapraszamy do naszej grupy dla lektorek i lektorów na fb: https://www.facebook.com/groups/1807837879482456

Zamieść komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk
Scroll to Top